Fitness dla każdego.

Zdrowy styl życia. Ileż to razy sobie obiecujemy, że od tej pory to już na pewno zaczniemy dbać o siebie, ćwiczyć, nie wspomnę już o zdrowym odżywianiu. Scenariusz chyba u każdego z nas podobny: “oj. oj, boli, znowu boli, kręgosłup odmawia posłuszeństwa”, “nie mogę się wyprostować, bo coś w krzyżu mnie blokuje, szwankuje kolano”, “dopada mnie chandra, nie mam siły na nic, nie mam energii, w głowie kotłuje się milion myśli”, “ratunku, znowu mi przybyło kilka centymetrów w pasie”.  Dobra, obiecuję zacząć ćwiczyć. Nowy rok, nowe postanowienia. Zbliża się wymarzony wyjazd na wakacje, znowu postanowienia. Koleżanka kupiła odlotową sukienkę, a ja się w taką nie zmieszczę, znowu postanowienia. Obiecanki, cacanki… KONIEC WYMÓWEK. BIERZEMY SIĘ ZA SIEBIE.

frogs-1644949__340

 

 

I żeby nie było. Wymówki te nie dotyczą tylko kobiet. Panowie wcale nie są od nas lepsi. Ale przekonać ich do czegokolwiek, to już inny temat.

Do codziennego, lepszego funkcjonowania, potrzebne nam są na pewno endorfiny szczęścia, które uwalniają się przy wykonywaniu ćwiczeń. Zrelaksowane, zadowolone, będziemy się więcej uśmiechać, patrzeć przyjaźnie na innych, będziemy mniej narzekać i bóle zostaną złagodzone. Już słyszę “nie mam z kim chodzić, a sama nie pójdę”. To kolejna wymówka. Zapewniam, że na zajęcia uczęszczają fajne kobiety w różnym wieku. Nie musicie się obawiać, że będziecie osamotnione. Najlepiej iść i sprawdzić, kto prowadzi zajęcia i w jaki sposób, oraz czy dane zajęcia są prowadzone dla konkretnej grupy wiekowej, czy bez względu na wiek.

Zanim znalazłam zajęcia dla siebie, trochę czasu mi zajęło. Niestety już nie mam kilkunastu lat, kręgosłup odmawia posłuszeństwa, zatem nie wszystko mi odpowiadało. Ponadto, niektóre osoby prowadzące ćwiczenia,  nie wzbudziły we mnie sympatii. Sposób prowadzenia zajęć wzbudzał raczej strach niż przyjemność. Czasami czułam się jak uczniak, który został przyłapany na lenistwie i odmowie wykonania ćwiczenia. Zajęcia mają przynieść korzyść dla naszego zdrowia i samopoczucia, ale nie możemy też wykonywać ćwiczeń na siłę, gdy nam sprawiają ból czy trudność. W trakcie zajęć musi też panować serdeczna atmosfera, nie powinno być rywalizacji. Osoba prowadząca, ma być kompetentna i powinna być dla nas wsparciem, ale też powinna budować pozytywne relacje między uczestnikami.

Trochę przydługi ten mój wstęp, wybaczcie. Jednak nie mogłam pominąć tych wskazówek. Jedno jest pewne, gdy idę na ćwiczenia do wybranego klubu fitness, zawsze przy tym świetnie się bawię i o to również chodzi. W domu, choćbym nie wiem jak narzuciła sobie, że będę wykonywać ćwiczenia np. 2x w tygodniu, zawsze coś mi “przeszkodzi”. Dlatego lepiej wyjść do klubu. A, jeszcze jedno, nawet po tylu ćwiczeniach, szpagatu na pewno nie zrobię… nie muszę przecież.

Jakie sprawdziłam zajęcia i które mi najbardziej odpowiadają, opisuję poniżej.

fitness-2730768__340

Pilates. To były pierwsze zajęcia, od których rozpoczęłam moją przygodę z systematycznym ruchem.  Jest kilka stopni pilatesu. Lepiej zacząć od podstawowego. Znalazłam też bardzo fajne zajęcia pod nazwą “pilates z elementami jogi”.  Pilates jest skierowany dla każdego, w tym dla osób starszych, dla kobiet w ciąży, po urazach, z nadwagą. Na zajęciach spotkałam kobiety w różnym wieku. Były tam zarówno nastolatki, jak i panie 50+. Najstarsza miała nawet 70+, trafił się nam również pan. Co  nam dają ćwiczenia: wzmocnimy mięśnie, odciążymy kręgosłup, zyskamy ładną sylwetkę, znajdziemy spokój, relaks. Fajne zajęcia, spokojne, podobne do tych z sali rehabilitacyjnej. Bardzo pomocne przy moich kłopotach z kręgosłupem.

Aerobik. Oczywiście też znajdziemy tu kilka form, w zależności jakie partie mięśni chcemy “dopracować”. Są to bardzo dynamiczne ćwiczenia, z elementami tańca, trzeba wykazać się tutaj dużą wytrzymałością. Aerobik wzmacnia i ujędrnia mięśnie, poprawia kondycję fizyczną, pomaga rozładować napięcie. Jednak to mi nie odpowiada, aż tyle siły nie posiadam, a moje ciało odmawia posłuszeństwa przy niektórych ćwiczeniach. Trudno, nie muszę nic na siłę.

Aerobik wodny, aqua aerobik. Ćwiczenia są przyjemne i bezpieczne. Nie wymaga się tu umiejętności pływania. Woda, w zasadzie siła wyporu wody, ułatwia wykonywanie ćwiczeń, a zajęcia są prowadzone przy wesołej muzyce. Zabawy z piłką, makaronem, są naprawdę zabawne. A jak jeszcze prowadzi zajęcia przystojny trener i zwraca się do nas “moje rybki”, to jak tu nie brać udziału w zajęciach. Oczywiście zyskujemy lepszą kondycję fizyczną, wzmacniamy mięśnie, zyskujemy dobry humor i ważne dla nas drogie panie, spalamy tłuszczyk i pozbywamy się cellulitu. Jednego czego nie lubię po zajęciach w wodzie, to suszyć włosów. Mam długie, a z mokrymi szczególnie w okresie zimy i dużych chłodów ciężko wyjść na zewnątrz.

Luohan Qigong. Brzmi tajemniczo, prawda? Na zajęcia namówiła mnie koleżanka, która również jak ja, po wyjściu z pracy odczuwa dosłownie że “ma wyprany mózg”, a do tego cierpi z powodu bólu kręgosłupa. Jest to gimnastyka chińska, trzeba skupić się na oddechu, wykonuje się łagodne ruchy. Ćwiczeniom towarzyszy spokojna muzyka. Ruchy pozornie wyglądają na banalnie proste, ale wcale nie tak łatwo było mi je wykonać na pierwszych zajęciach. Musiałam skoordynować oddech z ruchem, a ruchy powinny być płynne, spokojne. Zajęcia są kapitalne. Jeśli szukacie wyciszenia, wewnętrznego spokoju to one to gwarantują. Ćwiczenia wzmacniają ciało, poprawiają kondycję fizyczną i psychiczną. Czułam się po nich lekko, a cały świat wydawał mi się jakiś lepszy.  Zajęcia są polecane osobom starszym, nie tylko wyciszają, poprawiają nastrój i kondycję fizyczną, ale też są pomocne przy leczeniu nadciśnienia. Na zajęciach, w których brałam udział, były zarówno kobiety jak i mężczyźni. Wiekowo 50+ Grupa mała, bardzo sympatyczna. Polecam osobom szukającym wyciszenia i oczywiście poprawy kondycji fizycznej.

Zumba. Moje najbardziej ulubione zajęcia. Powiecie, że intensywne, jak to się ma do chorego kręgosłupa? Zumba, to ćwiczenia w rytm muzyki latynoskiej. Ćwiczenia są wolniejsze i szybsze. Salsa, samba, flamenco to m.in. do nich wykonuje się ćwiczenia. Jak dla mnie, to przede wszystkim taniec. Nikt na tych zajęciach nie zmusza mnie do wykonania ćwiczeń, które dla są zbyt intensywne. Nie nadążam z krokami, gubię rytm, plączą mi się nogi, też nie ma problemu. Zajęcia to radość, energia i świetna zabawa. Na zajęcia chodzę czasami z koleżankami  i mamy “ubaw po pachy” dosłownie. W naszej grupie są i nastolatki , sporo takich młodych kobiet w wieku 20+, ale też nie brakuje kobiet dojrzałych, które śmiało mogłyby być babciami tych poprzednich. Wszystkie bawimy się na prawdę rewelacyjnie. Ćwiczenia pomagają  spalić kalorie, relaksują, dają radość, poprawiają krążenie, wzmacniają mięśnie i poprawiają sylwetkę. Dla mnie to czysty relaks.

Zumba, to moje ulubione zajęcia. Muzyka, taniec, to jest to co kocham. Polecam osobom, które lubią relaksować się przy muzyce latynoskiej i chcą przy okazji zgubić kalorie oraz wzmocnić kondycję fizyczną. Na przykładzie zamieszczonego filmiku na YouTube,  pokażę Wam klimat moich ulubionych zajęć.

Oczywiście, jak w każdym wykonywaniu ćwiczeń, są także przeciwwskazania. Są choroby, czy uszkodzenia kręgosłupa, a także niektóre etapy ciąży, które nie pozwalają na wykonywanie ćwiczeń. Dlatego pamiętajcie, żeby zawsze, przed podjęciem decyzji, zapytać lekarza, czy w Waszym przypadku dane zajęcia będą wskazane, czy nie stanowią zagrożenia dla zdrowia czy nawet życia. O wszystkich dolegliwościach warto też porozmawiać z trenerem zajęć.

To co? koniec z wymówkami? Mam nadzieję, że tak. Zatem zabieramy wygodny stój, buty, ręcznik, butelkę mineralnej i ruszamy się. Na początek wystarczą zajęcia raz w tygodniu. Później zwiększycie ilość zajęć, bo tak Was to wciągnie.

Trzymam za Was kciuki. Pamiętajcie, że o zdrowie i sylwetkę zawsze trzeba dbać. 

Wasza Ania.

frogs-1030278__340

 

6 Comments

  1. Ćwiczę codziennie, odżywiam się zdrowo. Muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie dnia bez treningu, mam po nim lepszy humor i motywację do działania, polecam wszystkim aktywność fizyczną.

    Like

  2. Pamiętam, że jak chodziłam na siłownię to czułam się naprawdę dobrze. Byłam bardzo spokojna i zdecydowanie bardziej szczęśliwa, jednak zrezygnowałam, bo miejsce nie było w moim stylu.

    Like

    1. Miejsce musi być przyjazne, bo inaczej się męczymy, a nie o to chodzi. Dlatego sama odwiedziłam kilka miejsc, zanim trafiłam na odpowiednie dla mnie.

      Like

Leave a comment